piątek, 22 listopada 2013

13. " Nie pozwolę Ci jej zabrać, Asakura"

"Za Damiena Okotte, przywódcę jednego z najpotężniejszych rodów shamanów." To zdanie towarzyszyło Yoh przez pół nocy. Zostali na parę dni w Izumo, aby poczekać do czasu oficjalnego zerwania zaręczyn. Był szczęśliwy. Anna w końcu była jego. Ustalili z rodziną, że wkrótce po rozmowie z rodem Okotte ogłoszą swoje zaręczyny. W końcu jego marzenia się spełnią, ogromna pustka po utracie blondynki zostanie zapełniona. A jednak dręczyło go przeczucie, że nie będzie tak kolorowo. Sprzeciwianie się komuś takiemu jak Damien Okotte nigdy nie kończyło się dobrze. Nie bał się o siebie, raczej o ukochaną, przyjaciół. 
Siedział na werandzie, na którą wyjście było z jego sypialni. Ten budynek został zaprojektowany tak, aby w środku utworzył się mały plac w kształcie kwadratu. Mógł na niego wyjść każdy z gości śpiących w którejś z sypialni, tak jak Yoh. Podczas, gdy przyglądał się gwiazdom rozmyślając nad przyszłością usłyszał cichy dźwięk rozsuwanych drzwi. Spojrzał w stronę źródła szmeru i zobaczył lekko zaspaną Annę idącą w jego stronę. Uśmiechnął się do niej.
- Co się stało? - zapytał, gdy usiadła obok niego.
- To ja powinnam raczej spytać - powiedziała, patrząc na niego uważnie.
Objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie. Wtuliła się delikatnie w niego.
- Yoh... - zaczęła blondynka - Jeśli chcesz... Możemy się jeszcze wycofać. Twoi dziadkowie jadą do siedziby Okotte dopiero jutro. Masz jeszcze szansę odwołać to.
Momentalnie zabrał ramię. Odwrócił ją do siebie, łapiąc ją mocno za ramiona. Spojrzała w jego oczy - zdecydowane, zdeterminowane. 
- Nie ma mowy - powiedział powoli - Jesteś moja, nareszcie moja. Nie poddam się.
Patrzyła dalej na niego zszokowanym wzrokiem.
- Nie poddam się, słyszysz?  - powtórzył, po czym przyciągnął ją do siebie i mocno przytulił.
Wtuliła się w niego mocno, układając głowę na jego klatce piersiowej. Przycisnął usta do jej głowy, głaszcząc jej włosy czule, powoli.
- Boję się, Yoh - wyszeptała.
- Ja też. Ale obronię Cię i nie oddam nikomu - odszeptał Asakura.
Przycisnęła go jeszcze mocniej do siebie.
- To dlatego nie śpisz? - spytała.
Przez chwilę milczał, nie wiedząc czy odpowiedzieć. I jak jej to wytłumaczyć.
- Mam złe przeczucia - wyznał w końcu - Czuję, że nie pójdzie nam tak łatwo i to jeszcze nie koniec walki.
- Mam tak samo - odpowiedziała Anna.
Siedzieli tak przytuleni przez dłuższą chwilę, nie odzywając się. Jedynie cieszyli się swoją obecnością.
- Powinnaś się położyć - powiedział po chwili szatyn.
Zadrżała w jego ramionach. Wiedział, że to nie z powodu zimna.
- Nie chcę być teraz sama - wyszeptała. 
Wstał, po czym podniósł ją do pionu wciąż przytulając do siebie. Patrzyła na niego zdziwiona, wisząc parę centymetrów nad ziemią, po czym odstawił ją. Złapał za rękę ciągnąc delikatnie w stronę swojego pokoju.
- Co robisz? - spytała zdziwiona.
- Nie pozwalam Ci być samej - odpowiedział, uśmiechając się szeroko.
Gdy znaleźli się w sypialni Asakury, zasunął drzwi. Wziął ukochaną na ręce i ułożył na swoim łóżku, samemu kładąc się obok. Przykrył oboje kołdrą, przytulił Annę mocno do siebie.
- A teraz śpij kochanie - wyszeptał i pocałował ją w policzek.
Wtuleni w siebie zasnęli dosyć szybko i spokojnie.

***

Następnego dnia z rana Kino i Yohmei wybrali się do siedziby rodu Okotte. Powitał ich służący Damiena. Wcześniej oczywiście wysłali wiadomość o wizycie. Głowa rodu przyjął ich w swoim gabinecie. 
- Czym mogę wam służyć? - zapytał.
Był wysokim blondynem o zielonych, podchodzących pod żółty kolor oczach. Z obojętnym wyrazem twarzy wyglądał groźnie.
- Przybywamy, aby omówić ponownie Twoje zaręczyny z Anną Kyoyamą - rozpoczęła Kino.
Okotte spiął mięśnie szykując się na nadchodzące wieści.
- Czy coś się stało? - zapytał na pozór spokojnie.
- Anna zdecydowała, że chce zerwać zaręczyny - powiedział Yohmei.
Brunet zamilkł.
- Czy mógłbym poznać powód tej decyzji? - spytał cicho.
- Anna zdecydowała się poślubić naszego wnuka - odpowiedziała Kino - staraliśmy się wybić im to z głowy, znaleźliśmy dla niego odpowiednią narzeczoną, jednak uparli się. Wybacz nam.
Damien zacisnął mocno pięści.
- Dziękuję za informację. A teraz proszę, abyście odeszli stąd - odparł zimnym głosem.
Asakurowie ukłonili się i wyszli. Mężczyzna został sam w pomieszczeniu.
- Nie pozwolę Ci jej zabrać, Asakura - szepnął Okotte - Ona jest moja, a Ty poznasz, co to znaczy sprzeciwić mi się.

***

Do wieczora spędzali czas beztrosko zwiedzając Izumo. Nie chcieli mieć czasu, aby zastanawiać się nad przyszłością. Gdy Yohmei i Kino wrócili do posiadłości Asakurów, Anna z Yoh odetchnęli. Obawiali się, czy dziadkowie wrócą cali. 
Wieczorem jednak mieli gościa. Podczas, gdy rozmawiali wieczorem po kolacji rozległ się dźwięk pukania do drzwi. Drzwi otworzyła Kino. Wszyscy czekali w pokoju z widocznym napięciem. Po chwili staruszka wróciła do pomieszczenia wraz z Silvą.
- Silva! - powitał go z ulgą Yoh - co Cię tu sprowadza?
Spojrzał nieufnie na strój członka Rady Shamańskiej, Dlaczego przybył w oficjalnym stroju?
- Asakura Yoh, Królu Shamanów - zaczął mężczyzna - Damien Okotte oskarża Cię o zabranie mu narzeczonej Anny Kyoyamy. Zwrócił się do Rady o wytoczenie sprawy przeciwko tobie. Za 3 dni odbędzie się proces w naszej siedzibie. 
***

Dziś krótko, studia mnie zawalają. A ja zamiast programować piszę kolejną część :D


18 komentarzy:

  1. sprawy? jak to? że co?! nie ogarniam xD król szamanów chyba powinien się zajmować czymś ważniejszym niż jakieś tam sprawy sądowe xd poza tym brzmi to jakby mu ukradł jakąś rzecz! Już widać jakby ją traktował! Anna zawsze była odważna więc wierze że się nie da, a Yoh jako król szamanów przecież ma ogromna moc no i władzę, więc co ten cały Damien może? No i najważniejsze że Anna dobrowolnie chce być z Yoh! Coś jej nie poznaje, gdzie ta twardo stąpająca po ziemi kobieta, która powinna kopnąć Damiena, wykopać najlepiej i tak żeby już nie wracał- to by było w jej stylu! Liczę na szczęśliwe zakończenie ;P Innych nie przyjmuje do wiadomości :D Cieszę się że w końcu napisałaś, bo już myślałam że zawieszasz/ opuszczasz bloga. Zapraszam do siebie ;) paaa :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń, brak Haosia mi dokucza, ale mniejsza z tym.
    Czytam tego bloga od dłuższego czasu, jednak nie chciało mi się skomentować.
    Wiem, ja nie dobra i leniwa xD
    Nie wyobrażam sobie Anny z kimś innym niż Yoh, a Damien coś namiesza za bardzo w ich związku, to spotka się ze mną w cztery oczy (mój durny Król Duchów, się nie zalicz xP) [A to niby czemu ?!] (Bo tak)
    Przepraszam za niego...
    Czekam na następny rozdział i zapraszam do siebie ^^
    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! Super, że dodałaś notkę. Nadrobiłam wszystko. Biedna Anna. Ten cały Damien jest nienormalny. Yoh powinien mu mocno przyłożyć, a Anna dać mu z prawego sierpowego:P
    Zapraszam na mojego bloga, którego główną bohaterką jest Anna: http://anna-itako.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej! Mam pytanie kiedy będzie kolejny wpis na blogu?
    Kocham tego bloga oraz SK :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko wyrobię się ze wszystkimi projektami na studia :)

      Usuń
    2. Super już się nie mogę doczekać :)

      Usuń
  5. Kiedy bedzie kolejny wpis. Zaczęłam czytać tego bloga od wczoraj ale strasznie mi sie spodobał ;) <<33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy tylko wyrobię się ze wszystkimi projektami i znajdę chwilkę czasu :)

      Usuń
  6. Aha to będę czekała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej kiedy kolejny notka ;):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak tak tak to pisz szybko ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej! Kiedy ta notka będzie? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie gdzie ta notka ;):)

    OdpowiedzUsuń
  11. W poszukiwaniu zaginionej notki... XD

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej czekam na tą notkę już od stycznia proszę na pisz ją jak na szybciej proszę proszę ;):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba właśnie tak wygląda stopniowe porzucanie bloga ^^ cóż... dobrze, że mam bujną wyobraźnię XD dowymyślam sobie co trzeba 8|

      Usuń