wtorek, 18 czerwca 2013

11. "Obiecałem, że będziesz moją Królową Shamanów i dotrzymam słowa."

Stali tak przez chwilę - ona osłupiała po usłyszeniu wyznania od chłopaka, on cieszący się każdą sekundą, w której ją przytulał. To było takie niezwykłe uczucie - czuć jej zapach, przytulać ją, dotykać. Jego serce biło w szaleńczym tempie.
- Nie dam Ci nigdzie odejść - powtórzył.
Odsunął się powoli, ale cały czas trzymał ręce na jej ramionach. Delikatnie obrócił ją w swoją stronę. Spojrzał jej głęboko w oczy, a jego wzrok ukazywał cały smutek i miłość.
- Anna... Wiem, że nawaliłem. Wiem, że jestem idiotą. Ale proszę, wybacz mi - zaczął mówić Yoh.
Po chwili jej milczenia odezwał się ponownie.
- Raniłem ciebie i siebie. Nie mogłem tego znieść. Dlatego wtedy tak się zachowałem. No i byłem zazdrosny o Rena - uśmiechnął się lekko.
- Jak to byłeś zazdrosny? - zdziwiła się Anna - Nie masz o co. Poza tym ty i ja...
- Owszem, nie jesteśmy parą - przerwał jej - Ale to nie znaczy, że nie mogę być zazdrosny. Myślisz, że jestem w stanie znieść myśl, że jakiś mężczyzna może ci być bliższy niż ja?
- Przecież masz dziewczynę, Miyu... - szepnęła.
Szatyn westchnął ciężko.
- Nie jest moją dziewczyną - odpowiedział powoli - Tylko udawaliśmy. Ren powiedział, że jak znajdę sobie dziewczynę, to zapomnę o tobie. A ja pomyślałem, że może wzbudzę w tobie zazdrość.
- Wykorzystałeś niewinną dziewczynę do tak niecnego planu?! - Anna się wzburzyła - Oszukiwałeś ją?
Asakura wyszczerzył zęby w swój charakterystyczny sposób. Gdyby nie sytuacja, blondynka odwzajemniłaby uśmiech, ale była zbyt zdenerwowana.
- Nie, ona wie o wszystkim. Z radością mi pomogła. Tak naprawdę, jest moją kuzynką - odparł.
Kyoyama z wrażenia oparła się o ścianę.
- Ale czemu to zrobiłeś? - spytała.
- Przecież powiedziałem: żebyś była zazdrosna. Miałem nadzieję, że może to cię przekona, żeby być szczęśliwą.
Nie rozumiała, o co mu chodzi.
- Szczęśliwą? - powtórzyła.
- Tak. Chcesz wyjść za jakiegoś typa, którego wybitnie nie lubię...
- Przecież go nie znasz - przerwała mu.
- Nieważne - spojrzał na nią łobuzerskim wzrokiem - Ważne, że masz go poślubić, to już powód do nielubienia go. Więc masz za niego wyjść, ale jeśli to zrobisz, nie będziesz szczęśliwa. A ze mną będziesz.
Anna osunęła się po ścianie na podłogę. Podkuliła kolana i schowała twarz w dłonie. Chłopak usiadł przed nią na kolanach. Pochylił się i odsunął delikatnie jej dłonie z twarzy. Płakała. Wciąż trzymając ją za ręce, usiadł obok niej, jednak twarz miał cały czas zwróconą w jej stronę.
- Anna... - szepnął.
Pogłaskał ją delikatnie po policzku, po czym zbliżył głowę w jej stronę. Mimo, że minęło zaledwie parę sekund, dla nich to była wieczność, nim jego usta pocałowały ją w końcu.
Na początku całował ją delikatnie, spokojnie. Gdy jednak zaczęła oddawać mu pocałunki, przestał się hamować. Całował ją z pasją, namiętnością, a ona odwzajemniała je równie gorliwie. Oparł się na rękach, układając je po obu stronach blondynki. Ona natomiast objęła go mocno i przyciągnęła do siebie. Ta chwila była dla nich święta.
Anna uświadomiła sobie, że znów to robi. Że znów się sprzeciwia woli matki. Przerwała pocałunek i chciała wstać, ale Yoh jej nie pozwolił. Oboje oddychali ciężko.
- Nigdzie nie uciekniesz - odparł szatyn, opierając głowę o jej czoło - Nie, dopóki nie porozmawiamy o nas.
- A o czym chcesz rozmawiać? - odpowiedziała - Mam narzeczonego i wolę do wypełnienia. Nie ma żadnego "my" i...
- Kocham cię - przerwał jej.
Jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. Myślała, że żartuje, ale jego oczy były poważne jak nigdy wcześniej. Patrzył na nią z pewnością, która uniemożliwiła jej odezwanie się.
- Nie mogę znieść myśli, że możesz być nie moja. Że ktoś inny może cię przytulać, całować, pocieszać, śmiać się z tobą - nagle Yoh ogarnął słowotok, a na twarzy pojawił się lekki rumieniec - Wiem, że tak nagle z tym wyskoczyłem, ale nie mogłem inaczej, jakbym tego nie powiedział to...
Nie skończył. Tym razem ona mu przerwała. Ale nie miał nic przeciwko temu. Sposób, w jaki mu przerwała wynagradzał wszystko. Zwłaszcza świadomość, ze nie tylko on ją chce całować, ale ona jego też. Oddawał jej namiętnie pocałunki, zapominając o całym świecie. Po chwili przerwali, patrząc sobie w oczy.
- Też cię kocham Yoh - szepnęła, a on ją mocno przytulił do siebie.
- Spytałaś kiedyś, czy naprawdę cierpiałem, jak odeszłaś - odezwał się szatyn.
Osunęła się troszkę od niego, aby spojrzeć mu w oczy.
- Cierpiałem tak cholernie mocno... Nie wiedziałem, czy kiedyś jeszcze cię zobaczę. Cztery lata temu byłem zbyt głupi, żeby zrozumieć, jak bardzo cię kocham. Zbyt tępy, żeby ci to okazać. Każdy dzień uświadamiał mi to. I wciąż ta sama myśl pojawiała się w mojej głowie - że prawdopodobnie już nie będę miał okazji ci tego powiedzieć - przerwał, a jego głos drżał.
Anna zobaczyła ogromny ból w jego oczach. Przytuliła go mocno, a on odwzajemnił uścisk.
- Nigdy nikogo nie pokocham, tak jak ciebie - wyznał cicho - Dlatego będę walczył. Wierzę, że twój powrót to szansa mi dana na naprawienie błędu sprzed czterech lat. Nie poddam się, Anna. Obiecałem, że będziesz moją Królową Shamanów i dotrzymam słowa.
- Przecież zwolniłam cię z tej obietnicy - odpowiedziała mu równie cicho.
- Ale ja siebie nie. Honor Króla Shamanów mi na to nie pozwala - odparł uśmiechając się.
Pocałował ją delikatnie w policzek.
- Yoh, co z nami będzie? - spytała cicho.
Ucieszył się, że jednak uznawała "ich". Że są jacyś "oni".
- Nie wiem. Ale coś wymyślimy.

8 komentarzy:

  1. Raczej ty wymyślisz żeby byli razem ;P tak to jest groźba ^^ za bardzo lubię tę parę żeby nie byli szczęśliwi i zakochani! ciesze się, że sobie wszystko ładnie pięknie wyjaśnili i ten ich namiętny pocałunek... ahhh *.* dramatyczne ale i jakie piękne! A może dało by się jakieś dłuuższe notki co?
    Pozdrawiam i czekam na kolejną część ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zabijajcie mnieeee :D Staram się, żeby były dłuższe (pisząc wczoraj końcówkę już zasypiałam na biurku :D), póki co wprawiam się ponownie w pisanie :D Przy okazji czekam z niecierpliwością na nową część u Ciebie :P

      Usuń
  2. Wiesz co robiłam przez ostatnie 4h i 40 min? Czytałam twoje genialne opowiadanie (razem z tym 1) Fajnie było sobie to odświeżyć po 1,5 roku), weszłam przypadkowo a tu taka niespodzianka, po prostu masakra nowa historia zaczyna sie bosko, chyba moja ulubiona para ;) Mam nadzieje że będą razem, bo chyba zlokalizuje cie i udusze ;D Fajnie że wróciłaś, szkoda że dopiero dzisiaj sie kapłam :3 Jeśli sie nie myle to jest chyba 1 z 2 opowiadań o sk które są kontynuowane, miło poczytać ;D
    Ps. Sorki za błędy ale teraz tylko twój blog i jutrzejsza poprawka z biologi mi w głowie ;D
    Ps2. polecam zdjąć kod na komentarze, to dosyć bardzo zniechęca do dodawania ich :>
    Do następnego rozdziału :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, cieszę się, że kogoś tak ucieszyłam :D Powodzenia na poprawce (uh, biologia...) i dzięki za rady - zdjęłam kod (dopiero odnajduję się tu, wszystko jest dla mnie jeszcze nowe :D)

      Usuń
    2. Kiedy następny rozdział ? :D

      Usuń
    3. Właśnie wróciłam z wakacji we Włoszech, dlatego była spora przerwa :D W ciągu najbliższych 2-3 dni postaram się napisać kolejną część :)

      Usuń
  3. Świetne opowiadanie! <3 W dodatku akcja dzieje się w uniwersum 'Króla Szamanów', za co z miejsca masz ogromnego plusa! Pamiętam czasy Jetixa, kiedy to specjalnie wieczorem czekałam na to anime...aż się łezka w oku kręci ;-; Dlatego mega dzięki za odświeżenie tego wspaniałego tytułu. Pisz dalej, bo fajnie Ci to wychodzi! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zarąbiste opowiadanie xD

    OdpowiedzUsuń